Po przygotowaniach, które dla niektórych trwały grubo ponad dwa tygodnie ( bo przecież zawsze jest jeszcze coś, co się może przydać ), nadszedł czas na zapakowanie wszystkiego do samochodu… i jak widać wszystko poszło tak jak trzeba, chyba. Może i jesteśmy lekko ściśnięci, ale jako przyszli jogini musimy trenować :) Z perspektywy czasu stanowisko kierowcy stanie się chyba najbardziej pożądanym miejscem w samochodzie…
Le départ est imminent. Le véhicule est prêt. Reste plus que le “packing”: Science du voyageur consistant à ranger de la manière la plus judicieuse possible son barda vital pour un an dans le moins d’espace possible. C’est à ce moment précis que l’on se rend compte qu”être parvenu au niveau 40 de Tetris ça aide, vu la complexité de l’affaire…
Cependant le Range Rover est suffisamment grand pour nous accueillir tous les six.
Lundi c’est le grand départ, direction l’Ukraine !
Serdeczności!!! Trzymam za Was kciuki dzielni wojownicy ;-) Jest w tym pewien kłopot, bo przez to nie mogę obgryzać paznokci ;-) Zazdroszczę Wam jak nie wiem co, płaczę nocami. Wróćcie już ;-) Czekam na każdą informację i napiszcie, czy w Kazachstanie rozwinęli już asfalt ;-) Oczywiście codziennie w Waszych domach są mega imprezy, tańce, hulanki. Stodoła poszła z dymem od fajerwerków – ale jest plus, bo przy okazji spaliły się wszystkie komary ;-) Z całego serca życzę Wam, byście dostali w kość – bo wtedy się pamięta ;-)
Mamy połączenie z Internetem, więc korzystamy z okazji, aby podziękować za słowa wsparcia. Chociaż tą stodołą jesteśmy trochą zaniepokojeni… Mamy nadzieję, że powita nas w nowej odsłonie, a fajerwerki będą również imponujące na nasz przyjazd. Pozdrawiamy z Astrachania, jutro zwiedzanie i historia, a później zobaczymy co z asfaltem w Kazachstanie!
Il est beau votre 4×4!!
Czy zdobienie samochodu nie było inspirowane przypadkiem naszym tortem :)