27. Peru

2014-03-26
PERU. 1 USD=2,8 solesa. Diesel ok. 14 solesów na galon. Czas: UTC-6

Wjeżdżamy do Tacny w poszukiwaniu bankomatu. Wymieniamy chilijskie peso na tutejsze solesy. Jest znacznie taniej niż w Chile. Skręcamy w kierunku oceanu. Słynna Tacnańska brama.

DSCN3038 (1280x960)
Zostajemy w Boca del Rio. To mała osada przy plaży gdzie wypoczywają mieszańcy Tacny (oddalonej o ok. 50 km). Jest całkowicie pusto ale jest parę otwartych sklepików i knajp. Macio zarządza postój w jedynym hoteliku.

DSCN3039 (1280x960) DSCN3040 (1280x960)

Zauważam na regale oryginalną butelkę 12-letniego Old Parr’a. Właściciel częstuje mnie tym zacnym trunkiem.

DSCN3041 (1280x960)  DSCN3046 (1280x960)

W knajpce są zdjęcia potraw i łatwo można zamówić co się chce.

DSCN3051 (1280x960) DSCN3044 (1280x960)

Zamawiamy jakieś małże. Robi się ciemno i przenosimy się pod jedyną żarówkę na dużej sali. Pan przynosi też 1,5 litrowe winko.

DSCN3057 (1280x960)

2014-03-27

Wyruszamy w kierunku Arequipy. Rodzina nie jest zainteresowana kanionem Colca zatem skręcamy na wybrzeże. Z Arequipy do Cabanaconde -skąd można się dostać na dno kanionu- jest jeszcze ok 100 km na północny zachód. Rok temu byliśmy na rowerach na samym dnie Colca. Przy wjeździe do parku narodowego jest tam sala poświęcona polskim kajakarzom którzy w 1981 roku jako pierwsi przepłynęli kanion.

DSCN3060 (1280x960) DSCN3067 (1280x960) Mollendo.

DSCN3068 (1280x960) DSCN3069 (1280x960) DSCN3071 (1280x960) DSCN3072 (1280x960) DSCN3077 (1280x960)

Dalej robi się trochę zielono.

DSCN3079 (1280x960) DSCN3081 (1280x960)
Nocujemy przed Camana. W mieście kupujemy kartę Claro do telefonu z netem (karta 15 solesów, 3 GB danych za 120 solesów, ważne 30 dni). Stąd Panamericaną do Limy -przez Nazca- jest ok. 850 km. Można tu pojeździć na desce po olbrzymiej wydmie.

2014-03-28

Hotelik jest wciśnięty pomiędzy drogę biegnącą wzdłuż plaży i wydmy.

DSCN3086 (1280x960) DSCN3092 (1280x960)

Miarą objętości paliwa jest tu galon.

DSCN3094 (1280x960) DSCN3093 (1280x960)

Dalej ponad 300 km wybrzeżem.

DSCN3107 (1280x960) DSCN3134 (1280x960) DSCN3129 (1280x960) DSCN3128 (1280x960) DSCN3127 (1280x960) DSCN3126 (1280x960) DSCN3123 (1280x960) DSCN3121 (1280x960) DSCN3117 (1280x960) DSCN3112 (1280x960)

Przed zmrokiem docieramy do Nazca. Trafiamy na kiepski camping Fundo San Rafael. Jest już ciemno i nie szukamy innego miejsca. Jest miejsce na ognisko. Są dwie godziny różnicy pomiędzy Chile i Peru i tu robi się ciemno już po 18-tej. Kolacja na Plaza di Armas i wieczorne ognicho kończą upalny dzień.

2014-03-29

Rano odwiedzamy Don Pepe który naprawiał auto Maćka (jakiś miesiąc wcześniej). Jedziemy zobaczyć cmentarz Chauchilla Cemetery. Spotykamy Angoli z Oasisoverland.

DSCN3153 (1280x960) DSCN3154 (1280x960) DSCN3155 (1280x960) DSCN3157 (1280x960)

Ciała składano tu w pozycji kucącej.

DSCN3159 (1280x960) DSCN3160 (1280x960) DSCN3161 (1280x960) DSCN3163 (1280x960) DSCN3167 (1280x960) DSCN3170 (1280x960) DSCN3172 (1280x960) DSCN3176 (1280x960)DSCN3181 (1280x960) DSCN3182 (1280x960)

Potem ruiny Ciudad Perdida de Cahuachi. Jest 38 stopni.

DSCN3187 (1280x960) DSCN3188 (1280x960)
Słynnych rysunków z Nazca nie widać z ziemi. Trzy z nich można zobaczyć z wieży 20 km za miastem. Można przelecieć się samolotem za 70 USD z którego najlepiej je widać.
Zostajemy tu jeszcze w Casa Hacienda Nasca Oasis. Czteroosobowy domek ze śniadaniem kosztuje 60 USD. Bardzo przyzwoite ceny.

DSCN3196 (1280x960) DSCN3198 (1280x960)

2013-03-30

Wybieramy się do akweduktów. Rzeka tu wyschła ale jest jakiś podziemny korytarz którędy jednak woda płynie. Prowadzi do niego wiele dużych otworów w kształcie ślimaka.

DSCN3200 (1280x960) DSCN3201 (1280x960) DSCN3205 (1280x960) DSCN3208 (1280x960)

Rysunki i muzeum dr. Marii Reiche która je badała i walczyła o ich ochronę. Dr Maria to niemiecka matematyczka urodzona w Dreźnie w 1903, zmarła w Limie w 1998.

DSCN3210 (1280x960) DSCN3213 (1280x960) DSCN3214 (1280x960) DSCN3217 (1280x960) DSCN3221 (1280x960) DSCN3226 (1280x960) DSCN3227 (1280x960) DSCN3228 (1280x960)

36 stopni.

DSCN3232 (1280x960) DSCN3234 (1280x960) DSCN3235 (1280x960) DSCN3236 (1280x960)

Po południu do hotelu przyjeżdżają dwa autobusy Szwedów. Poznajemy Julię i Mirka mieszkających w Szwecji od 31 lat. Wybrali się na 9 tygodniową wyprawę po Ameryce Południowej. Jadą autobusem z Santiago do Limy. Można spać w autobusie lub na dachu.

DSCN3237 (1280x960) DSCN3238 (1280x960)

2013-03-31

Rano odwiedzamy pracownię ceramiki TOBI.

DSCN3239 (1280x960) DSCN3240 (1280x960) DSCN3241 (1280x960) DSCN3242 (1280x960) DSCN3245 (1280x960) DSCN3246 (1280x960) DSCN3247 (1280x960) DSCN3249 (1280x960) DSCN3252 (1280x960) DSCN3253 (1280x960)
Zatrzymujemy się na w oazie koło Ica. Fajne miejsce ale diabelnie gorąco. Zjeżdżamy na deskach z wydm.

DSCN3270 (1280x960) DSCN3274 (1280x960) DSCN3277 (1280x960) DSCN3285 (1280x960) DSCN3290 (1280x960) DSCN3257 (1280x960)
Po 18-tej zostajemy w wiekowym hotelu w Paracas nad oceanem. Pokoje są małe ale basen jest wielki.

DSCN3306 (1280x960) DSCN3305 (1280x960)

Dwie godziny siedzę przy basenie owinięty ręcznikiem bo meszki tną i słucham cudnej muzyki. W trójce lecą same stare -mniej znane- polskie wałki (audycja od 2 do 4 rano w kraju) , od -10 w Rio by Lady Punk do Malachitowej Łąki Turnała.

2014-04-01

W nocy ktoś ukradł koła z mojego roweru. Docieramy do Limy. Miasto założone w 1535 przez Franka Pizarro.
Zostawiamy auto w serwisie na przeglądzie. Przejechaliśmy tu w Ameryce Południowej już ok 15 tyś. km. Na tylnym kole podróżuje już tylko sama rama roweru.

DSCN3307 (1280x960) DSCN3308 (1280x960)

2014-04-02

W bankomatach prócz lokalnych solesów można wypłacać także dolary. W wielu miejscach ceny są podawane w dolarach ale można oczywiście płacić w lokalesach.
Odbieram auto. Wymieniono oleje i filtry. Do wymiany jest dziurawy wgnieciony tłumik i pęknięta tylna lampa. Na koniec Toyka jest wymyta tak że wygląda jak nowa.
Jedziemy na stare miasto tj. na Plaza di Armas.

DSCN3310 (1280x960) DSCN3313 (1280x960)

2014-04-03

Rano idziemy na poszukiwanie mapy Peru i przewodnika po Ekwadorze. Obecnie mamy dolną połowę mapy. Rok wcześniej jak tu byliśmy na rowerach to oderwałem górną część ponieważ była wtedy niepotrzebna. Pewnie jest gdzieś w domu.
Lima leży na sporym klifie i fale tsunami jej nie zagrażają. W Librería El Virrey udaje się dostać jedynie South America on a shoesting by Lonelyplanet za aż 146 solesów. W nim znajdujemy informację o innej księgarni Zeta , gdzie udaje się zakupić przewodnik po Ekwadorze (Lonelyplanet za 74 solesów.). Zeta to bardzo dobrze zaopatrzona anglojęzyczna księgarnia.

DSCN3324 (1280x960) DSCN3322 (1280x960)

Deptak wzdłuż wybrzeża. Park de Amor.

DSCN3326 (1280x960) DSCN3327 (1280x960)
Potem odwiedzamy muzeum złota: Museo de Oro. Można tu zobaczyć największą kolekcję broni. Byliśmy tu rok temu ze Skowim i Wojtkiem (pozdro.)
DSCN3328 (1280x960) DSCN3329 (1280x960)

2014-04-04

Wyruszamy na północ. Do granicy z Ekwadorem jest stąd około tysiąca kilometrów.
Opuszczamy Limę. Po około 35 kilometrach zaczynają kończyć się zabudowania. To olbrzymia 8,5 milionowa aglomeracja (wg przewodnika Lonelyplanet z 2010).
Przedmieścia i mijane małe wioski przypominają Indie. Wypalona słońcem twarda ziemia, wszędzie śmieci i mnóstwo motoriksz.
Są nawet salony sprzedaży Indyjskiego Bajaja.

DSCN3333 (1280x960) DSCN3334 (1280x960)
Docieramy do Chimbote po ok. 430 km. Odwiedzamy jakąś muzyczną knajpę przy nabrzeżu. Wnętrze jest udekorowane starymi longplayami, kasetami, plakatami, itp.

DSCN3347 (1280x960) DSCN3349 (1280x960)

Dobre lata 80-te: USA for Africa, Huey Lewis and the News, Bee Gees, Reo Speedwagon, …

DSCN3350 (1280x960) DSCN3353 (1280x960) DSCN3356 (1280x960) DSCN3358 (1280x960) DSCN3359 (1280x960) DSCN3361 (1280x960)

Mnóstwo starych plakatów od Jamesa Deana (JD otrzymał Oscara pośmiertnie) przez Flipa i Flapa po Charlie Chaplina z dzieckiem i policjantem z filmu Brzdąc. Kolekcja robi wrażenie. Jakiś żywy mały Jedi.

DSCN3364 (1280x960)

2014-04-05

Między Chiclajo i Piura ciągnie się pustynia XXX (muszę zajrzeć na mapę). Wjeżdżamy w burzę piaskową.

DSCN3379 (1280x960) DSCN3382 (1280x960)

Włączamy -jak inni- światła przeciwmgielne.
Pokonujemy 550 km i już o zmroku szukamy jakiegoś noclegu w Piura. Pustynia  jakoś nie zachęcała do biwaku a kempingów w tej części Peru raczej już nie ma. Ceny spore bo ponad 100 USD za pokój trzyosobowy (ale pewnie z klimą). Trafiamy do Hostelu Los Jardines za jedyne 110 solesów.
Piura jest dużym 400 tysięcznym miastem leżącym już w głębi lądu. Jest tu dużo cieplej niż nad oceanem i wieczorem jest prawie 30 stopni.
Idziemy na kolację w miasto. Wszechobecne motoriksze i prowizoryczne budki serwujące smaczne i tanie jedzenie. Indie.

2014-04-06

Ruszamy Panamericaną dalej na północ do Machala w Ekwadorze. Motoriksze.

DSCN3386 (1280x960) DSCN3389 (1280x960) DSCN3388 (1280x960) DSCN3391 (1280x960)

W okolicach Mancory zaczynają się najładniejsze -wg Lonelyplanet- plaże Peru. Mijamy rowerzystę, przy sakwach ma małą flagę z napisem Ushuaia. No no… Szacun !
Wzdłuż wybrzeża aż do granicy ciągną się małe wioski z zapleczem turystycznym.

DSCN3401 (1280x960) DSCN3400 (1280x960)

Dzieciory wykazują objawy przegrzania. W aucie dzisiaj bawiły się w dom wariatów. Nelcia przebrała się za zakonnicę i ujeżdżała karimat. Wczoraj bawili się w pogrzeb.
Codziennie kilka razy mijaliśmy policyjne punkty kontroli jednak ani razy nas nie zatrzymywano. Masz sąsiad Maciej wiele razy był tu pytany o ubezpieczenie. Policjanci byli zdziwieni że takowe -lokalne- posiadał.
Ok 16-tej dojeżdżamy do granicy.

5 odpowiedzi na 27. Peru

  1. Foka pisze:

    Jak sobie dajecie radę w temperaturze 38 st. ?
    Narka

  2. Foka pisze:

    Fajny “kram z copami” na końcu świata
    Narka

  3. Majka pisze:

    36 stopni… nooo przyjemne ciepełko! :))

  4. Leszek pisze:

    Powodzenia podróżnicy :) Leszek

  5. Foka pisze:

    No ładnie, Macio zmieni pewnie narty na deskę jak wrócicie.
    Co do roweru – to “kapa”
    Jakieś zdjęcia spożywanych potraw – proszę zamieścić
    Narka

Możliwość komentowania została wyłączona.