4. Belize

[Belize czas PL-7h. 1 USD=2 dolary lokalne.]

[2017-03-10 ]

Przed 22-gą wjeżdżamy do Belize. Uzupełniam zaległości z trzech dni a działo się wiele.
M. in. Wiech’u złamał nogę we śnie i chodził o kulach do wczoraj wieczorem (lokalnie dzieci ukradły parę drobiazgów w tym jego sprzęt).
Odwiedziliśmy kolejne azteckie bunkry przy granicy z Gwatemalą w Yaxchilán i następne w Bonampak.

Nocujemy na płn.-wschód od Kalkuty (Calcutta) w Corozal nad morzem Karaibskim (zielona kropka po prawej).

[2017-03-11]

Belize jest dla nas krajem równie tajemniczym jak San Escobar. Ludzie gadają tu po brytyjsku i banknoty sugerują że angole mają z tym coś wspólnego.

 

Belize to do 1973 Honduras Brytyjski.

 

[2017-03-11]

Zostawiamy auta w Belize City i płyniemy na wyspę Caye Caulker.

 

 

 

Bajkowo tu. Na wyspie nie ma aut. Ludzika poruszają się rowerami i Club Car’sami.

 

[2017-03-12]

Wracamy na ląd. Biwakujemy na małym kempingu w Blu Hole National Park gdzie spotykamy czwórkę angoli podruzójących Toykami na brytyjskich blachach.

 

Auta kupili w Belgii i mają kierownice po właściwej stronie.

Podziemna rzeka Blue Hole.

Kiepski necik i może wieczorem się uda coż więcej wrzucić. Jedziemy do Głatemali tędy.