13. Ekłador

EKŁADOR czas PL-7h, 1 USD= 1 USD lokalny (mają tylko własne monety),  diesel 1,04 USD za galon.

[2017-07-04]

Przekraczamy graniczną rzekę Rio San Miguel. Aduana i Immigration są tu w jednym budynku 2 km po stronie Ekwadoru. Zostawiamy tylko papiery w aduana’ie kolumbijskiej i wyrabiamy sprawnie nowe wjazdowe. Żadnych opłat. Nic nie wspominają o ubezpieczeniu.

 

Dalej górami do stolicy. 50 km przed Quito droga wznosi się na wysokość 4100 m.

 

Za nami cztery i pół stówy (tędy).

[2017-07-05]

Udaje nam się wreszcie przebukować bilety na powrót do kraju tj. anulować odcinek La Paz – Lima. Pierwotnie planowaliśmy dojechać do stolicy Boliwii. Długa to historia. Ale o tym może później…

Policja na placu Independence Square Plaza Grande. Segway original.
Ciche, szybkie i robi wrażenie…  No no …
Ale ucieczka przed tym to raczej żaden problem (no chyba że strzegą np. środka płyty lotniskowej).

Jedziemy na równik ok. 25 km na północ od Quito. Oficjalny pomnik równika Mitad del Mundo (tu). Spotkamy rodzinę podróżującą dookoła świata (www.rodzinkawpodrozy.pl).

 

Dokładnie to równik -wg GPS- jest dalej jakieś 200 m na północ w muzeum Intiñan Solar Museum.

 

Doświadczenia z wodą i siłą odkrytą przez niejakiego Gaspard’a-Gustave’a Coriolisa. Na równiku woda spływa nie wywołując wiru.

W przeniesionym zlewie na południową półkulę woda keci się w prawo, a na północnej w przeciwnym. Niewątpliwie jest to dowód że to tu właśnie jest równik (a może… zamontowano silne niebezpieczne podziemne magnesy).

Przewodnik mówi że jest dziesięć krajów które leżą na równiku.

Próba nabycia karty z netem kończy się niepowodzeniem ponieważ tutaj każdą kartę trzeba aktywować podając dane osobiste (co jest -nie tylko tu- czasochłonne).
W jakimś centrum handlowym są trzy punkty operatora CLARO. Na pierwszym piętrze jest sześciostanowiskowy punkt obsługi, zero ludzi i odsyłają nas na kolejne piętro. Tu jest punkt aktywacji z kolejką kilkudziesięciu osób. Karty się kupuje na kolejnym piętrze gdzie się udajemy. Karta kosztuje 5 USD ale.. trzeba wrócić na piętro niższe aby ją aktywować. Nie mamy na to czasu i rezygnujemy.

Ruszamy na południe Panamericaną. Droga od granicy z Kolumbią nazywana jest drogą wulkanów tj. Ruta de los volcanes (trochę po hiszp. tu).

Zbaczamy z głównej drogi na południe i wjeżdżamy w kolejne góry jakoś tędy. W zasadzie to góry tj. Andy są tu wszędzie.
Po 20-tej docieramy na kemping StarLight (tutaj). Ciemno robi się po 18-tej.
Rejon Sigchos to miejsce to fajne miejsca na włóczęgę po górach, wspinaczkę i rowery górskie.

Robimy ognicho, dołączają gospodarze wyraźnie zadowoleni i dumni z naszej wizyty.

[2017-07-06]

Śpię pod gwiazdami. Piknie tu…

 

i wysoko 2915 m.

Ruszamy  przez małe Andyjskie wioski 40 km na południe do położonego w kraterze jezoiora Laguna Quilotoa.

 

Ta droga to The Quilatoa Loop polecana przez przewodnik LonelyPlanet . Mijamy dwa niewielkie osuwiska.

 

Wioska leżąca na krawędzi krateru i jezioro Quilotoa (wys, 3920 m npm.).

Droga do Saquisilí. Google maps nie poradzi ale Maps.Me prowadzi nas fajnym skrótem.

Przed nami wulkan Cotopaxi.

Targ w Saquisilí.

Wyroby z opon.

Wszystkie mijane wulkany są w chmurach.

Droga obniża się wreszcie poniżej 3 tyś m. Docieramy do Alausi tędy.

Jechałem tędy z rodziną trzy lata temu podczas podróży dookoła świata. Pisałem o Ekładorze tutaj.

Miejsce na dysku się pojawiło. Pozdrowienia dla administratorów WebSerwer.pl.

Pomnik San Pedro w Alausi.

[2017-07-07]

Ruszamy dalej wzdłuż linii kolejowej Nariz Del Diablo. Droga miejscami biegnie ponad kilometr wyżej niż tory.

Panamericana obniża się kilometr niżej i przecina dolinę rzeki Rio Leon. O drodze piszą na wiki tutaj.

Najlepiej zachowane stanowisko archeologiczne w Ekładorze w XXX. Imponująca sterta kamieni nas powala.

Jadymy dalej. Droga biegnie na wys. ok 3 tyś.m .

Kobitka palnikiem przypieka prosiaka. Jakiś lokalny przysmak.

Docieramy do Macara przy granicy z Peru.

[2017-07-08]

Macara. Hotel Karina. Nocowaliśmy tu trzy lata wcześniej podczas podróży “dookoła”.

 

Zdobywamy tablice w jakimś warsztacie. Taka duża Toyota ?

Ostatnie tanie tankowanie, 15 baksów za 55 litrów. (galon to 3,78541178 litra). W Peru jest ponad trzykrotnie drożej. Graniczna rzeka Rio Macara.

VERTE do cz. 14 Peru.