23. Chile

CHILE.
1 USD= 525 Peso, diesel ok 660 Peso, sześciopak małych puszek piwa 2800 Peso. Czas UTC-3

2014-01-19

Wieczorem jedziemy jeszcze po pifko (małe piwo) i siedzimy do pierwszej.
Chłopaki opowiadają o swojej przygodzie z Dakarem. Rafał Sonik którego spotkali na początku załatwił im jakieś wejściówki. Przez trzy dni jechali z rajdem i uczestniczyli w obozowym życiu. Poznali wszystkich polskich zawodników i całą organizacyjną stronę rajdu. Gigantyczne przedsięwzięcie i jeszcze większe pieniądze.
Wspominamy Maćka Majchrzaka z Autotrapera który dwukrotnie startował w rajdzie w epoce gdy rajd ten był jeszcze przygodą.

2014-01-20

Podjeżdżam rano po Maćka na kemping w El Tabo. Na zdjęciu jest Wojtek, misjonarz którego spotkał jeszcze w Montewideo. Wojtek  -po lewej- wziął urlop i przez parę tygodni Mać ma kompana. Wojtek jest tu już ponad pięć lat, świetnie zna wszystkie tutejsze języki (chilijski, argentyński, urugwajski, peruwiański, itp… zresztą dosyć są podobne do siebie). Macio jest tu już trzy miesiące.

DSCN0538 (1024x768) DSCN0539 (1024x768)

Odwiedzamy Rolando w Valparaiso. Strajk trwa i nic się da zrobić. W porcie stoją uziemione setki wozów serwisowych rajdu Dakar.

DSCN0529 (1024x768)  DSCN0531 (1024x768) DSCN0532 (1024x768) DSCN0533 (1024x768)

Reszta rajdówek jest już chyba w San Antonio i tam pewnie czekają. Chłopaki jadą dalej na północ bo Wojtek ma samolot 5-go lutego z Limy. Wpadają na chwilę do nas do El Quisco.

DSCN0540 (1024x768) DSCN0542 (1024x768)

Jest środek wakacji i na plażach dużo ludzi. Ocean ma temperaturę Bałtyku w lecie.

DSCN0549 (1024x768) DSCN0550 (1024x768) DSCN0551 (1024x768) DSCN0553 (1024x768)

2014-01-21

Sprawa strajku jest poważniejsza i jakiś rajd Dakar pewnie nie ma tu znaczenia. Rząd naobiecywał głupot a danego słowa się dotrzymuje.
Więcej tu:
http://santiagotimes.cl/police-clash-workers-port-strikes-continue/
http://santiagotimes.cl/ongoing-port-strike-hits-fruit-exporters-billion-dollar-losses/
http://santiagotimes.cl/powerful-truckers-union-demands-resolution-port-strike/

Jedziemy do Viña del Mar koło Valparaiso aby spotkać się z Devinem, właścicielem drugiego auta (w kontenerze są dwa wózki: szwajcarski Defender i nasz Landcruiser). Naradzimy się co dalej.

DSCN0557 (1024x768) DSCN0561 (1024x768)

Macio wbił sobie malowniczo gwóźdź w palec. Na piętrze gdzie mamy pokój jest jakiś remont. Nie da się tego prosto wyjąć bo gwóźdź ma jakiś gwint. W końcu kombinerkami pożyczonymi z recepcji udało się go wyjąć lekko wykręcając w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara, w pokaźnym strumieniu krwi i jękach ludzika.

DSCN0570 (1024x768) DSCN0572 (1024x768)

Nie wiemy czy palec da się uratować… Idziemy na kolację odreagować. Ilość knajpek na ulicy i ich wystrój robi piorunujące wrażenie. To Europa może się tutaj uczyć (zresztą w Korei też).

DSCN0574 (1024x768) DSCN0577 (1024x768)

2014-01-22

Jedziemy z rana do Valparaiso. Rajdówki stoją razem z autami serwisowymi przy porcie. Spotykamy się z Devinem i Katherin pod pomnikiem na Plaza Sotomayor.

DSCN0584 (1024x768) DSCN0583 (1024x768)

Nic możemy zrobić (zasada pojedynczego przeczenia, nic nie możemy znaczy przecież móc zrobić coś), trzeba czekać. Rozliczamy się za koszty które już ponieśli względem naszego wspólnego kontenera i jedziemy do Santiago oddać auto (w dwa auta).

DSCN0589 (1024x768) DSCN0590 (1024x768)

Oddajemy jedno auto i jedziemy dalej drugim wziętym z Valparaiso (cena trzy razy niższa niż z lotnisku gdzie udało się zapłacić milami tj. dla nas za free).

DSCN0588 (1024x768)
W tle jakaś ośnieżony szczyt. Skrzynia manualna nie jest moją mocną stroną i Zofia przejmuje kierownicę.

DSCN0591 (1024x768) DSCN0592 (1024x768)

Docieramy do centrum i zostajemy w hotelu Panamericano. W tle widać góry

DSCN0593 (1024x768) DSCN0594 (1024x768)

Na ulicy jesteśmy świadkami wyjścia grupy ludzi z ministerstwa pracy.

DSCN0609 (1280x960) DSCN0608 (960x1280)

Zdaje się że to portowcy. Coś krzyczą i towarzyszą im ekipy telewizyjne. Przed wejściem jakiś mądry miś w gangolu coś nawija do kamery.
Kolację jemy w piętrowej knajpce gdzie na dole w witrynie są plastikowe potrawy i można zamówić żarcie wskazując palcem co się chce. Menu nie qmamy i schodzimy na dół coby się dogadać.
Nasze najbliższe dni -lub tygodnie- spędzimy w tym trójkącie. Kontener jest w San Antonio, biuro Rolando w Valparaiso a my dwa dni w Santiago. Na szczęście nie jest daleko. Z Santiago do San Antonio jest ok 100 km a do Valparaiso 110.


Wyświetl większą mapę

2014-01-23

W okolicach Santiago robi się ciemno ok 22-giej, w dzień temp. ok 25 stopni.
Kasia idzie z dziećmi do muzeum a ja nadrabiam zaległości w robocie. Potem poszukiwanie ściany skąd można wybrać USD. Strajk trwa.

2014-01-24 piątek

Paskudny upał. Strajk trwa.

DSCN0610 (1280x960) DSCN0611 (1280x960) DSCN0612 (1280x960) DSCN0613 (1280x960)

Wycieczka metrem  a potem koleją na górkę Santuario de la Inmaculada Concepción

DSCN0615 (1280x960) DSCN0616 (1280x960) DSCN0618 (1280x960) DSCN0619 (1280x960) DSCN0620 (1280x960) DSCN0623 (1280x960)

Przy dobrej pogodzie widać stąd najwyższy szczyt ameryki płd. Aconcagua (niecałe 7 tyś m, npm.).

DSCN0626 (1280x960) DSCN0628 (1280x960) DSCN0632 (1280x960) DSCN0633 (1280x960) DSCN0635 (1280x960)

Dzieciory idą do zoo a ja czekam w knajpce. Można tu zamówić dwa litry piwa w takiej rurze.

DSCN0636 (1280x960) DSCN0641 (1280x960)

2014-01-25 sobota

Paskudny upał. Wracamy do Valparaiso.
Valparaiso to drugie -po Santiago- największe miasto w Chile. Jest największym porem handlowym po zachodniej stronie wybrzeża Ameryki Płd. Położone jest wśród wzgórz.

DSCN0666 (1280x960) DSCN0667 (1280x960)

Miasto było wielokrotnie niszczone przez trzęsienia ziemi. Było bombardowane przez flotę podczas wojny hiszpańsko-peruwiańskiej w 1866 roku.
Miasto słynie ze stromej starówki stromo opadającej ze wzgórz do oceanu.
Zasypano tu cześć zatoki aby wybudować centrum miasta.

DSCN0642 (1280x960) DSCN0644 (1280x960) DSCN0645 (1280x960) DSCN0647 (1280x960) DSCN0649 (1280x960) DSCN0651 (1280x960)

Starówka jest trochę zaniedbana i zaśmiecona. Graficiarze dołożyli swoje, zwłaszcza niżej zabytkowe kamienice są nieprawdopodobnie zdewastowane milionami napisów.

DSCN0652 (1280x960) DSCN0657 (1280x960)
Po południu odwiedzamy port i wygląda na to iż wszyscy tu pracują.

DSCN0662 (1280x960) DSCN0664 (1280x960) DSCN0665 (1280x960) DSCN0666 (1280x960)

Ładują nawet jakieś Jeepy i Dodge. Widok z supermarketu przy porcie.

DSCN0668 (1280x960) DSCN0671 (1280x960) DSCN0672 (1280x960)
W naszym hotelu Terranostra odbieramy maila od Devina że znalazł informację tu że strajk się zakończył.

DSCN0673 (960x1280)
W kolejnym mailu jest potwierdzenie od Rolando że to faktycznie koniec strajku.
Jutro ma nam dać znać co dalej.
Mamy w poniedziałek odwiedzić biuro Rolano w wpłacić po 200 USD od auta.

2014-01-26

Odrabiam zaległości zdjęciowe.
Chile uzyskało niepodległość w roku 1869 uwalniając się spod zależności Hiszpańskiej. Było to po wojnie Chile i Peru z Hiszpanią  . Walka obu krajów przeciwko Hiszpanii na krótko je zjednoczyła. Wkrótce potem zaczęli się tłuc między sobą (wojna o Pacyfik 1879-1884) w efekcie czego Boliwia -sojusznik Peru- straciła dostęp do oceanu.

Idziemy na starówkę. Atrakcją są tutejsze pionowe tramwaje.

DSCN0721 (1280x960) DSCN0722 (1280x960) DSCN0723 (1280x960) DSCN0724 (1280x960) DSCN0725 (1280x960) DSCN0726 (1280x960) DSCN0732 (1280x960) DSCN0780 (1280x960)

Obiadek z fajnym widokiem na zatokę.

DSCN0750 (1280x960) DSCN0753 (1280x960)

Dzieci są niedożywione i brakuje im witamin. Zaczynają wypadać im zęby.

 

DSCN0760 (1280x960) DSCN0763 (1280x960)

Są fajne graffiti.

DSCN0764 (1280x960) DSCN0768 (1280x960) DSCN0769 (1280x960) DSCN0771 (1280x960) DSCN0772 (1280x960) DSCN0773 (1280x960) DSCN0775 (1280x960) DSCN0777 (1280x960)

2014-01-27

Spotkanie w biurze Rolando. Jest szansa na odbiór aut jutro lub pojutrze. Przenosimy się do San Antonio aby załatwiać formalności. Jedziemy autobusem ok 1,5 h.

DSCN0788 (1280x960) DSCN0791 (1280x960)

W San Antonio idziemy na wycieczkę do portu i na targ rybny.

DSCN0793 (1280x960) DSCN0794 (1280x960) DSCN0795 (1280x960) DSCN0796 (1280x960) DSCN0797 (1280x960) DSCN0798 (1280x960) DSCN0799 (1280x960) DSCN0800 (1280x960)

Musimy najpierw dostać się do auta Devina bo potrzebne są dokumenty auta które mają w aucie.

Wieczorem mamy okazję pogadać z Devinem i Katherin. Dużo by tu opowiadać.
Płynęli promem z Azerbejdżanu do Turkmenistanu przez morze Kaspijskie. Wieczorem jak poszli spać na promie to rano się okazało że są tym samym miejscu tj. w porcie. Gdy już dotarli do Turkmenistanu to był tłok w porcie i czekali na promie tydzień.
Zaprzyjaźnili się z tureckimi kierowcami tirów z którymi łapali ryby.

2014-01-28

Mamy auto ! Płacimy po 200 USD za rozładunek (Macio w Montevideo zapłacił 2 tyś USD !).

DSCN0822 (1280x960) DSCN0826 (1280x960) DSCN0829 (1280x960) DSCN0830 (1280x960)

Ruszamy razem na camping w El Tabo. Musimy oblać odzyskanie aut.

DSCN0833 (1280x960) DSCN0835 (1280x960) DSCN0837 (1280x960) DSCN0839 (1280x960)

Devin szykuje jakiś szwajcarski specjał tj. kawa z grappą.

DSCN0842 (1280x960) DSCN0843 (1280x960)

2014-01-29

Przepakowujemy auto, likwidujemy tylną drewnianą półkę.

DSCN0847 (1280x960) DSCN0848 (1280x960)

Pamiątkowe zdjęcie całej szóstki.

DSCN0850 (1280x960) DSCN0851 (1280x960)

Ruszamy do Santiago wymienić amortyzatory i olej a następnie dalej do Patagonii.
Cały czas zastanawiamy się czy zawinąć o Ameryką Północną. Nie wiemy czy przejechanie przez Amerykę środkową -przez Pan-American Highway– jest bezpieczne. Są różne opcje wysłania auta z Cartageny z Kolumbii. Zofia nie chce tam jechać.

Znajdujemy serwis w Santiago.

DSCN0859 (1280x960) DSCN0852 (1280x960)

Dogadujemy się za pomocą googli i zostawiamy auto w serwisie.

DSCN0856 (1280x960) DSCN0858 (1280x960)

2014-01-30

Jedziemy na Plaza de Armas. Taki plac jest w każdej nawet najmniejszej dziurze w Chile (w Peru i Boliwii także).

DSCN0861 (1280x960) DSCN0862 (1280x960) DSCN0865 (1280x960) DSCN0867 (1280x960)

Odwiedzamy Museo Chileno de Arte Precolombino.

DSCN0870 (1280x960) DSCN0871 (1280x960) DSCN0873 (960x1280) DSCN0874 (1280x960)DSCN0885 (1280x960) DSCN0889 (1280x960)

Potem sklep z klocami Lego i wizyta w księgarni. Lego jest dwa razy droższe niż Europie.

DSCN0897 (1280x960) DSCN0898 (1280x960)

Bilet na metro kosztuje 620 Peso, dzieci jeżdżą za darmo. Na dachu hotelu na 25-tym piętrze jest fajny basen.

DSCN0899 (1280x960) DSCN0900 (1280x960)

W tle wzgórze świętego Krzysztofa na które można wjechać kolejką.

DSCN0901 (1280x960) DSCN0902 (1280x960)

2014-01-31 piątek.

W Suwałkach -12 a w Santiago +32. Idziemy do serwisu dowiedzieć się co z autem. Tylne amortyzatory będą na poniedziałek. Do wymiany są jeszcze przednie klocki. Na zdjęciu Pan Rodrigo Castillo. Leguś wyciąga klocki z auta.

DSCN0907 (1280x960) DSCN0909 (1280x960)

Wyciągamy Peso ze ściany -z konta USD-  i kupujemy za nie USD w kantorze. Traci się na tym ok 6% ale inaczej się nie da.
W Argentynie oficjalny kurs 1 USD to ok 6,5 tamtejszego peso. Na czarnym rynku płacą ok 10 peso. Płacenie tam kartą nie ma sensu.

Chile jest długie na 4 300 km ale w najszerszym miejscu ma ok 450 km.
Następnym etapem jest Patagonia, w lutym na ziemi ognistej jest najcieplej.
Do końca kontynentu do Punta Arenas jest z Santiago ok 3 300 km i dalej przez cieśninę Magellana na Ziemię Ognistą (29-ta największa wyspa na świecie) i do Ushuaia jeszcze ok 500 km.

2014-02-01

Odwiedzamy Muzeum interaktywne.

2014-02-02

Dalej Santiago. Upał okrutny.

2014-02-03 poniedziałek

Auto nie gotowe bo górna śruba w jednym amorze była nie do odkręcenia i męczyli się z tym na tyle długo że auto będzie na jutro rano. Waluta leci na łeb. W piątek dolar był po 552 peso, dzisiaj już po 567. Ma to związek z sytuacją w Argentynie gdzie jest jakieś walutowe zamieszanie jak donosi Maciek. Macio jest już pod Machu Picchu w Peru.

17 odpowiedzi na 23. Chile

  1. ewa pisze:

    Ściskamy z Zosią kciuki za szczęśliwą podróż po kolejnym kontynencie, a na początek szczególnie za rychłe zakończenie strajku.
    Buziaki dla podróżników dużych i małych :)

  2. HONSIU pisze:

    Skoro ten strajk trwa ….. to można powiedzieć że………… zarobiłeś 1000 dolców ( które spodziewałeś sie zapłacić za przeciągnięcie odbioru wozu ) —— A to znaczy że możesz zabrać dzieciaki wraz z “Zofią” na wielkieeeeee zakupyyy .————No to do sklepu marszzzzzz. :)

  3. Majka pisze:

    Poczta z Tahiti dochodzi ekspresem ;)
    Dzięki za następny element do mojej kolekcji!!!!! :))

  4. Foka pisze:

    No pięknie jest nad oceanem. Proszę nie straszyć (głównie babci Marysi) takimi widokami palucha od Maćka.
    No narka

  5. Foka pisze:

    Acha . A co bedzie jak strajk sie bedzie przciągał?

  6. Foka pisze:

    No to Rufinku – rower, rower, rower – aż furę Wam oddadzą
    Ukłony dla Zofii
    Narka

  7. Marek Chrzanowski pisze:

    moai’a nie wysyłaj – sprawdziłem – nie wejdzie na balkon.

  8. leśniczy pisze:

    Dziękujemy za pamięć, przysłane kartki, życzenia noworoczne, urodzinowe i życzymy szczęśliwej kontynuacji podróży;)

    Z pozdrowieniami Artur i Roman S.

  9. leśniczy pisze:

    PS
    W Wiślicy temperatura – 12 C;) Pan Tadziu był nawet dzisiaj obecny;)

  10. ewa pisze:

    Zimowe Gibasy ( – 18) pozdrawiają słoneczne Chile. Zrobiło się biało, bajka. Trochę zazdrościmy Wam zmroku dopiero o 22.00.

    Jak długo już trwa ten strajk? Daj znać, kiedy mamy interweniować w MSZ, że polska rodzina z dwójką małoletnich dzieci uwięziona w Chile.
    uściski

  11. Foka pisze:

    Proszę nie używać słów: ..”paskudny upał” – bo to denerwujące jest.
    Rura z piwem – super pomysł
    Narka

  12. Foka pisze:

    Rufinku – fura wreszcie jest – łap za kierownicę i w drogę.
    Narka

  13. HONSIU pisze:

    No w końcu :)
    proszę już ruszać w drogę , bo przyznam szczerze że wasze samolotowe przygody są mniej intrygujące niż samochodowe .
    pozdrowienia dla całej załogi i na szlak :)

  14. Foka pisze:

    Od razu lepiej (po gębach) wyglądacie – ognisko, namiot, samochód, wino, jajecznica – ale grilla dalej nie widzę.
    Wszyscy opaleni i włosy (do pasa) zapuszczone.
    Narka

  15. Foka pisze:

    No proszę – jak widzę Nelka “zrzuca” mleczaki.
    Jak będzie “szczerbata” – proszę o zdjęcie.
    To w końcu – co dalej? gdzie dalej? i którędy
    Narka

  16. Foka pisze:

    No dobra – zdjęcia basenów to złośliwe jest.
    Muzeum – jest OK.
    Dzieciory opalone i zadowolone.
    Ukłony dla Zofii.
    Narka

  17. HONSIU pisze:

    jak nie ruszycie z tego miasta , to pójdziesz z torbami :)
    lego może cię finanasowo załatwić :)
    co do temperatur , to Suwałki są skrajnie zimne . U nas jest +5 i piękne słoneczko . Góry sa najcieplejsze w kraju , śnieg spływa a np. w Zakopanem jest +12 .
    dzisiaj poruszam sie rowerkiem , jest jak wiosną w Bieszczadach – słoneczko , z rana-1 i tylko palce marzną

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.